Sercem TG-870 pozostała 16-megapikselowa matryca CMOS BSI o przekątnej 1/2,3 cala i stabilizowany obiektyw pokrywający zakres ogniskowych od 21 do 105 mm (dla ekw. dla małego obrazka) przy jasności f/3,5-5,7. We współpracy z procesorem obrazu TruePic VII, sensor potrafi obsłużyć czułość ISO od 125 do 6400, a także rejestrować filmy Full HD z prędkością 60 kl./s, kodowane w formacie MPEG-4 H.264.
Kadrowanie odbywa się przy pomocy odchylanego, 3-calowego ekranu o rozdzielczości 921 tys. punktów. Od strony postprodukcji, Olympus pochwalić się może 13 filtrami artystycznymi czy zintegrowanym trybem HDR.
Aparat może generować do 7 kl./s w trybie zdjęć seryjnych oraz otwierać migawkę z minimalnym czasem równym 1/2000 s. Zdjęcia możemy przesyłać do komputerów i urządzeń mobilnych przy pomocy wbudowanego modułu Wi-Fi, portu USB 2.0 lub Micro HDMI.
Mierząca 113 x 64 x 28 mm obudowa aparatu wytrzyma zanurzenie w wodzie na głębokość do 15 m, zgniatanie ciężarem o wadze do 100 kg i upadek z wysokości do 2,1 m. Bateria, jaka znalazła się w Tough TG-870, pozwoli zapisać do 300 klatek przed koniecznością ponownego ładowania.
Jak deklaruje producent, w nowym kompakcie znalazł się szybszy i bardziej dokładny moduł GPS, lokalizujący użytkownika w przeciągu 10 sekund od momentu włączenia. Całość oparto na trzech systemach satelitarnych.
Do aparatu dostępnych jest też kilka akcesoriów, takich jak dodatkowa obudowa, umożliwiająca zanurzenie się na głębokość do 45 metrów. W tak ciemnych warunkach przyda nam się też więcej światła - i dlatego producent pomyślał o fleszu UFL-3.